Kilka największych gruzińskich gazet („Kwiris Palitra”, „Rezonansi”, „Wersia”, „Akali Taoba” i „Asawal-Dasawali”) w zeszły poniedziałek 19 grudnia na swoich pierwszych stronach zamieściło zarówno w języku ojczystym, jak i angielskim hasło „Prezydencie Saakaszwili, nie zabijaj prasy!”. Protest ten jest związany z nową regulacją dotyczącą dystrybucji prasy w Tbilisi, która została wprowadzona przez burmistrza stolicy Gruzji w październiku tego roku. Zakłada ona zastąpienie starych i nieestetycznych kiosków (ich likwidacja nastąpiła w listopadzie) nowymi. Przydział nowych miejsc sprzedaży został przeprowadzony na zasadzie akcji internetowej, która zakładała równy dostęp wszystkich zainteresowanych, na tych samych zasadach i bez żadnych ograniczeń.
Jednak przedstawiciele największych gruzińskich mediów drukowanych i kioskarze skupieni w zrzeszeniach Planeta Forte i Matsne Kiosks uważają, że działanie władz gruzińskiej stolicy ma na celu wyeliminowanie dotychczasowych sprzedawców, którzy nie będą w stanie uiścić opłaty za wynajem w wysokości tysiąca lari za rok i przejęcie ich przez duże sieci sprzedażowe podporządkowane obecnym władzom. Sieci te, w opinii reprezentantów gruzińskich gazet, nie będą chciały kolportować ich periodyków, co w konsekwencji doprowadzi do spadku sprzedaży i powolnego upadku gruzińskiej prasy. Twierdzą, że ceny wynajmu zostały specjalnie wywindowane, tak aby mogły sobie na nie pozwolić odpowiednie, podstawione firmy, niekoniecznie z branży prasy drukowanej. Oznacza to, że w centralnych częściach Tbilisi nie będzie dotychczasowych sprzedawców, jedynie w oddalonych dzielnicach, gdzie sprzedaż prasy jest znacznie mniejsza.
Już 28 listopada Gruzińskie Stowarzyszenie Prasy w specjalnym oświadczeniu uznało, że inicjatywa władz Tbilisi miała na celu zniszczenie dotychczasowej sieci dystrybucji prasy i spowodowanie realnego zagrożenia dla wolności słowa. Urząd miasta zaprzeczył tym oskarżeniom.
Burmistrzem Tbilisi jest Gigi Ugulawa, bliski współpracownik Micheila Saakaszwilego, wymieniany jako jeden z jego potencjalnych następców na fotelu prezydenta.
Czytaj więcej: http://www.new.org.pl/2011-12-24,saakaszwili_nie_zabijaj_nas.html
sobota, 24 grudnia 2011
środa, 21 grudnia 2011
Gruzińskie Marzenie Bidziny Iwaniszwilego
11 grudnia Bidzina Iwaniszwili zainaugurował działalność ruchu społecznego Gruzińskie Marzenie, który ma stać się platformą kontaktu ze społeczeństwem i zaczątkiem przyszłej partii politycznej. Na spotkaniu w tbiliskiej filharmonii, w którym wzięło udział około dwóch tysięcy ludzi (między innymi pisarze, poeci, filmowcy, prawnicy, piłkarze – Gruzin Kaki Kaladze i Ukrainiec Andrij Szewczenko – oraz kilku byłych urzędników z okresu rządów prezydenta Eduarda Szewardnadze), ogłoszono zawiązanie koalicji wyborczej pomiędzy środowiskiem Bidziny Iwaniszwilego a ugrupowaniami Irakliego Alasani i Dawida Usupaszwili – Naszą Gruzją-Wolnymi Demokratami i Partią Republikańską. Bidzina Iwaniszwili porozumiał się także w sprawie wyborczej współpracy z Partią Ludową Koby Dawitaszwilego oraz Partią Konserwatywną Zwiada Dzidziguri. Ruch będzie miał za zadanie tworzyć oddziały regionalne, zjednywać poparcie dla nowej inicjatywy politycznej oraz zapewnić przeprowadzenie wolnych, demokratycznych wyborów parlamentarnych w przyszłym roku.
Bidzina Iwaniszwili w czasie osiemnastominutowego przemówienia zapowiedział powołanie grup roboczych złożonych z ekspertów, które opracują konkretne rozwiązania programowe dla Gruzji w zakresie między innymi wymiaru sprawiedliwości, praw człowieka, gospodarki, rolnictwa, polityki zagranicznej, mniejszości narodowych, kultury czy sportu. Gruziński biznesmen i polityk powiedział, że rewolucja róż z 2003 roku nie sprostała oczekiwaniom społecznym, a jej liderzy sprzeniewierzyli się jej ideałom.
Odniósł się także do wielu innych kwestii. Stwierdził, że większość mediów w Gruzji ma charakter prorządowy. Wojna gruzińsko-rosyjska z 2008 roku była wielkim wstrząsem dla Gruzji i niestety spora część kraju pozostaje pod okupacją obcych wojsk. Iwaniszwili skrytykował obecne władze za podsycanie permanentnej histerii antyrosyjskiej, ograniczanie praw obywatelskich, politykę skierowaną przeciw Gruzińskiemu Autokefalicznemu Kościołowi Prawosławnemu oraz za przeprowadzenie wielu nieudanych reform po 2003 roku. Jedynymi pozytywnymi zmianami, według Iwaniszwilego, były reforma policji i nowy system dostępu do uczelni wyższych, które wyeliminowały korupcję.
Wszystkie błędy obecnej ekipy spowodowały, w mniemaniu Iwaniszwilego, że jest ona nieakceptowana zarówno w samej Gruzji, jak i na arenie międzynarodowej. Lider Gruzińskiego Marzenia dodał, że jego celem jest zbudowanie państwa opartego na uczciwości, godności i profesjonalizmie. Pozostałe postulaty są następujące: stworzenie systemu, w którym żadna z gałęzi władzy nie będzie dominować nad innymi, zachęcenie Abchazów i Osetyjczyków do reintegracji z Gruzją oraz członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim i w Unii Europejskiej. Na zakończeniu wiecu wystąpił syn Iwaniszwilego – dziewiętnastoletni Uta, który zaintonował wraz z chórem ludowym gruziński hymn narodowy.
Inauguracja ruchu Gruzińskie Marzenie jest pierwszym krokiem politycznego planu Bidziny Iwaniszwilego, który ma go doprowadzić do zwycięstwa w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych i pozwolić mu przejąć władzę w Gruzji.
Czytaj więcej: http://www.new.org.pl/2011-12-19,gruzinskie_marzenie_bidziny_iwaniszwilego.html
Bidzina Iwaniszwili w czasie osiemnastominutowego przemówienia zapowiedział powołanie grup roboczych złożonych z ekspertów, które opracują konkretne rozwiązania programowe dla Gruzji w zakresie między innymi wymiaru sprawiedliwości, praw człowieka, gospodarki, rolnictwa, polityki zagranicznej, mniejszości narodowych, kultury czy sportu. Gruziński biznesmen i polityk powiedział, że rewolucja róż z 2003 roku nie sprostała oczekiwaniom społecznym, a jej liderzy sprzeniewierzyli się jej ideałom.
Odniósł się także do wielu innych kwestii. Stwierdził, że większość mediów w Gruzji ma charakter prorządowy. Wojna gruzińsko-rosyjska z 2008 roku była wielkim wstrząsem dla Gruzji i niestety spora część kraju pozostaje pod okupacją obcych wojsk. Iwaniszwili skrytykował obecne władze za podsycanie permanentnej histerii antyrosyjskiej, ograniczanie praw obywatelskich, politykę skierowaną przeciw Gruzińskiemu Autokefalicznemu Kościołowi Prawosławnemu oraz za przeprowadzenie wielu nieudanych reform po 2003 roku. Jedynymi pozytywnymi zmianami, według Iwaniszwilego, były reforma policji i nowy system dostępu do uczelni wyższych, które wyeliminowały korupcję.
Wszystkie błędy obecnej ekipy spowodowały, w mniemaniu Iwaniszwilego, że jest ona nieakceptowana zarówno w samej Gruzji, jak i na arenie międzynarodowej. Lider Gruzińskiego Marzenia dodał, że jego celem jest zbudowanie państwa opartego na uczciwości, godności i profesjonalizmie. Pozostałe postulaty są następujące: stworzenie systemu, w którym żadna z gałęzi władzy nie będzie dominować nad innymi, zachęcenie Abchazów i Osetyjczyków do reintegracji z Gruzją oraz członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim i w Unii Europejskiej. Na zakończeniu wiecu wystąpił syn Iwaniszwilego – dziewiętnastoletni Uta, który zaintonował wraz z chórem ludowym gruziński hymn narodowy.
Inauguracja ruchu Gruzińskie Marzenie jest pierwszym krokiem politycznego planu Bidziny Iwaniszwilego, który ma go doprowadzić do zwycięstwa w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych i pozwolić mu przejąć władzę w Gruzji.
Czytaj więcej: http://www.new.org.pl/2011-12-19,gruzinskie_marzenie_bidziny_iwaniszwilego.html
środa, 14 grudnia 2011
Lazika - nowe gruzińskie miasto i przerwanie politycznego pata w Osetii Południowej
Micheil Saakaszwili zapowiedział budowę nowego miasta Lazika na gruzińskim wybrzeżu Morza Czarnego. W Osetii Południowej został przerwany polityczny pat. Prezydent Eduard Kokojty oddał władzę.
4 grudnia w Zugdidi Micheil Saakaszwili przedstawił plany budowy drugiego co do wielkości gruzińskiego miasta Lazika, które będzie zlokalizowane na wybrzeżu Morza Czarnego, blisko Abchazji. Początek prac zaplanowano na przyszły rok.
Gruziński prezydent podkreślił, że nowe miasto stanie się oznaką powrotu terytoriów separatystycznych do gruzińskiej macierzy. Wyraził nadzieję, że w perspektywie dziesięciu lat miasto będzie zamieszkane przez pół miliona ludzi i stanie się centrum ekonomiczno-handlowym zachodniej Gruzji. Saakaszwili zapowiedział, że Lazika będzie znacznie większym ośrodkiem niż Suchumi, które wraz z całą Abchazją zostało anektowane przez Federację Rosyjską, świadomą potencjału ekonomicznego regionu.
***
10 grudnia, po blisko dwóch tygodniach, które minęły od drugiej tury wyborów prezydenckich w separatystycznej Osetii Południowej, doszło do przerwania politycznego pata. Prezydent Osetii Eduard Kokojty ogłosił, że rezygnuje z zajmowanego stanowiska i nie będzie pozostawał na nim do czasu powtórzonej elekcji zaplanowanej na 25 marca przyszłego roku. Od kilku dni trwały rozmowy pomiędzy Kokojtym a Ałłą Dżyojewą, zwyciężczynią wyborów prezydenckich, anulowanych decyzją Sądu Najwyższego Osetii Południowej, na temat prób wyjścia z politycznego klinczu, jaki powstał po 27 listopada. W roli mediatora uczestniczył przedstawiciel Federacji Rosyjskiej Siergiej Winokurow.
8 grudnia Ałła Dżyojewa ogłosiła powołanie narodowego frontu poparcia Władimira Putina jako kandydata na prezydenta Rosji wyborach zaplanowanych na marzec 2011 roku. Miał to być dowód jej pełnego przywiązania do sojuszu pomiędzy Moskwą i Cchinwali. Decyzja ta została przywitana z entuzjazmem przez tłum zwolenników Dżyojewy, który postanowił bronić jej zwycięstwa.
Ostatecznie Ałła Dżyojewa zgodziła się na zakończenie demonstracji i powtórzone wybory prezydenckie w zamian za natychmiastowe odejście Eduarda Kokojty’ego. Ponadto ze stanowisk zrezygnowali prokurator generalny Osetii Południowej Taimuraz Kugajew, jego zastępca Eldar Kokojew oraz przewodniczący Sądu Najwyższego Acamaz Biczienow. Pełniącym obowiązki głowy państwa do czasu powtórzonej elekcji prezydenckiej został aktualny premier Wadim Browtsew.
Czytaj więcej: http://www.new.org.pl/2011-12-13,lazika_nowe_gruzinskie_miasto.html
4 grudnia w Zugdidi Micheil Saakaszwili przedstawił plany budowy drugiego co do wielkości gruzińskiego miasta Lazika, które będzie zlokalizowane na wybrzeżu Morza Czarnego, blisko Abchazji. Początek prac zaplanowano na przyszły rok.
Gruziński prezydent podkreślił, że nowe miasto stanie się oznaką powrotu terytoriów separatystycznych do gruzińskiej macierzy. Wyraził nadzieję, że w perspektywie dziesięciu lat miasto będzie zamieszkane przez pół miliona ludzi i stanie się centrum ekonomiczno-handlowym zachodniej Gruzji. Saakaszwili zapowiedział, że Lazika będzie znacznie większym ośrodkiem niż Suchumi, które wraz z całą Abchazją zostało anektowane przez Federację Rosyjską, świadomą potencjału ekonomicznego regionu.
***
10 grudnia, po blisko dwóch tygodniach, które minęły od drugiej tury wyborów prezydenckich w separatystycznej Osetii Południowej, doszło do przerwania politycznego pata. Prezydent Osetii Eduard Kokojty ogłosił, że rezygnuje z zajmowanego stanowiska i nie będzie pozostawał na nim do czasu powtórzonej elekcji zaplanowanej na 25 marca przyszłego roku. Od kilku dni trwały rozmowy pomiędzy Kokojtym a Ałłą Dżyojewą, zwyciężczynią wyborów prezydenckich, anulowanych decyzją Sądu Najwyższego Osetii Południowej, na temat prób wyjścia z politycznego klinczu, jaki powstał po 27 listopada. W roli mediatora uczestniczył przedstawiciel Federacji Rosyjskiej Siergiej Winokurow.
8 grudnia Ałła Dżyojewa ogłosiła powołanie narodowego frontu poparcia Władimira Putina jako kandydata na prezydenta Rosji wyborach zaplanowanych na marzec 2011 roku. Miał to być dowód jej pełnego przywiązania do sojuszu pomiędzy Moskwą i Cchinwali. Decyzja ta została przywitana z entuzjazmem przez tłum zwolenników Dżyojewy, który postanowił bronić jej zwycięstwa.
Ostatecznie Ałła Dżyojewa zgodziła się na zakończenie demonstracji i powtórzone wybory prezydenckie w zamian za natychmiastowe odejście Eduarda Kokojty’ego. Ponadto ze stanowisk zrezygnowali prokurator generalny Osetii Południowej Taimuraz Kugajew, jego zastępca Eldar Kokojew oraz przewodniczący Sądu Najwyższego Acamaz Biczienow. Pełniącym obowiązki głowy państwa do czasu powtórzonej elekcji prezydenckiej został aktualny premier Wadim Browtsew.
Czytaj więcej: http://www.new.org.pl/2011-12-13,lazika_nowe_gruzinskie_miasto.html
Magazyn Koła Studentów Stosunków Międzynarodowych UJ "Arena"
Zapraszam do lektury najnowszego numer magazynu "Arena", którego tematem przewodnim są prawa człowieka i demokracja w krajach byłego Związku Radzieckiego. W grudniowym wydaniu jest także mój tekst "Gruzińska scena polityczna: czy najbogatszy Gruzin Bidzina Iwaniszwili zostanie następcą prezydenta Micheila Saakaszwilego?". Pismo wydawane jest przez Koło Studentów Stosunków Międzynarodowych UJ, a najnowszy numer powstał we współpracy z Instytutem Wschodnich Inicjatyw. Numer w wersji pdf można pobrać na stronie internetowej czasopisma.
Czytaj: http://www.kssm.pl/index.php?Itemid=47&id=77&option=com_content&task=view&limitstart=1&lang=pl
Czytaj: http://www.kssm.pl/index.php?Itemid=47&id=77&option=com_content&task=view&limitstart=1&lang=pl
poniedziałek, 12 grudnia 2011
Międzynarodowa Konferencja Naukowa "Od rozgrabionego do odnowionego imperium"
Zapraszam serdecznie na Międzynarodową Konferencję Naukową w dwudziestą rocznicę rozpadu Związku Sowieckiego „Od rozgrabionego do odnowionego imperium” w dniach 14-16 grudnia w Krakowie. Będę miał przyjemność na niej wystąpić 15.XII o godzinie 16.30 w Collegium Witkowskiego przy ulicy Gołębiej 13 w Sali 210 w III panelu „Kaukaz i Azja w perspektywie stosunków wewnętrznych i polityki międzynarodowej” z referatem „Stosunki gruzińsko-amerykańskie po rozpadzie Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich (1991-2011)". Zapraszam!
niedziela, 11 grudnia 2011
II Europejski Kongres Praw Człowieka - zdjęcia
Zapraszam do obejrzenia fotorelacji z II Europejskiego Kongresu Praw Człowieka, który miał miejsce 8 grudnia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, a w którym miałem przyjemność brać udział. Przedstawiłem stan przestrzegania praw człowieka w Republice Gruzji oraz aktualną sytuację polityczną tego kraju.
sobota, 3 grudnia 2011
Presidential elections in South Ossetia - Plan B
Despite winning 57 per cent of the vote, South Ossetia’s Supreme Court annulled the results on the grounds of voter intimidation. The winning candidate, Alla Dzhioyeva who was not supported by Moscow, was barred from running in the repeat election scheduled for March 2012.
The second and last term of Eduard Kokoity, the de facto president of the breakaway Georgian region of South Ossetia since 2001, has come to an end. In November, presidential elections were held in this “republic”, whose independence had been recognised by the Russian Federation. Eduard Kokoity wanted to stay in office himself for the third term although officially he denied such a sentiment. In June of this year, the matter was finally settled by the South Ossetian Supreme Court. The court ruled that a referendum of Ossetians on another term for Kokoity was unconstitutional. This verdict aside, his remaining in power was also opposed by the Kremlin, which was directly expressed Sergey Naryshkin, chief of the Russian Presidential Administration. Kokoity tried to promote the candidacy of one of his closest associates but he did not succeed.
Elections: round one
The first round of voting took place on November 13th with as many as eleven candidates running. The most serious contestant was Anatoly Bibilov, minister for emergencies, who received the support of Moscow. The first rumours that the Kremlin would support him appeared in August in the Russian Kommersant daily. Bibilov, just forty years old, was born in Tskhinvali and graduated from the Soviet Ryazan Airborne Military Command School. In 1994-1996 he was commander of a special task force in South Ossetia. Later he worked for a Kyiv-based company and served in the so-called “peace corps” in South Ossetia. Before the Georgian-Russian war in August 2008 he served as a deputy commander of the North Ossetian peace battalion in the conflict zone. In November of 2008 he was made emergencies minister and has stayed in this function until today.
Czytaj dalej: http://www.neweasterneurope.eu/node/117
The second and last term of Eduard Kokoity, the de facto president of the breakaway Georgian region of South Ossetia since 2001, has come to an end. In November, presidential elections were held in this “republic”, whose independence had been recognised by the Russian Federation. Eduard Kokoity wanted to stay in office himself for the third term although officially he denied such a sentiment. In June of this year, the matter was finally settled by the South Ossetian Supreme Court. The court ruled that a referendum of Ossetians on another term for Kokoity was unconstitutional. This verdict aside, his remaining in power was also opposed by the Kremlin, which was directly expressed Sergey Naryshkin, chief of the Russian Presidential Administration. Kokoity tried to promote the candidacy of one of his closest associates but he did not succeed.
Elections: round one
The first round of voting took place on November 13th with as many as eleven candidates running. The most serious contestant was Anatoly Bibilov, minister for emergencies, who received the support of Moscow. The first rumours that the Kremlin would support him appeared in August in the Russian Kommersant daily. Bibilov, just forty years old, was born in Tskhinvali and graduated from the Soviet Ryazan Airborne Military Command School. In 1994-1996 he was commander of a special task force in South Ossetia. Later he worked for a Kyiv-based company and served in the so-called “peace corps” in South Ossetia. Before the Georgian-Russian war in August 2008 he served as a deputy commander of the North Ossetian peace battalion in the conflict zone. In November of 2008 he was made emergencies minister and has stayed in this function until today.
Czytaj dalej: http://www.neweasterneurope.eu/node/117
środa, 30 listopada 2011
II Europejski Kongres Praw Człowieka
Serdecznie zapraszam na II Europejski Kongres Praw Człowieka 8 grudnia do Katowic na Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego przy ulicy Bankowej 11b, gdzie będę miał przyjemność uczestniczyć w dyskusji w ramach I panelu „20 lat po rozpadzie ZSRR – sytuacja praw człowieka na obszarze postsowieckim”. Podczas wystąpienia przybliżę aktualną sytuację polityczną Republiki Gruzji oraz stan przestrzegania praw człowieka w tym kraju.
10:10 – 11:20 – Panel I – 20 lat po rozpadzie ZSRR – sytuacja praw człowieka na obszarze postsowieckim
- Katarzyna Kwiatkowska (Fundacja Pułaskiego)
- Iwona Kaliszewska (Kaukaz.net, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UW)
- Wojciech Wojtasiewicz (NEW, IWI, Stowarzyszenie Most do Gruzji)
- Ludmiła Kozlovska (Fundacja Otwarty Dialog)
- Tomasz Sikorski (PISM)
wtorek, 29 listopada 2011
Azerbejdżan nie uznaje wyborów w Osetii Południowej
W specjalnie wydanym 18 listopada oświadczeniu azerbejdżański minister spraw zagranicznych Elmar Mammadiarow zakomunikował, że Baku nie uznaje wyborów prezydenckich przeprowadzonych 13 listopada w Osetii Południowej (region cchinwalski). Ponadto w dokumencie można było przeczytać, że Azerbejdżan w pełni popiera suwerenność i integralność terytorialną Republiki Gruzji. Wyrażona została także nadzieja, że dialog dotyczący ułożenia relacji pomiędzy Gruzją a jej separatystycznymi częściami, Osetią Południową i Abchazją, będzie kontynuowany.
Warto podkreślić, że z podobnym oświadczeniem wystąpiło gruzińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w sierpniu bieżącego roku, w którym potępiło „nielegalne wybory” do władz lokalnych w Górskim Karabachu i wyraziło zdecydowane poparcie dla integralności terytorialnej Azerbejdżanu. Gruzińskie MSZ w niemal identyczny sposób odniosło się do wyborów parlamentarnych w Górskim Karabachu z maja 2010 roku.
Czytaj dalej: http://www.new.org.pl/2011-11-27,azerbejdzan_nie_uznaje_wyborow_w_osetii_poludniowej.html
Warto podkreślić, że z podobnym oświadczeniem wystąpiło gruzińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w sierpniu bieżącego roku, w którym potępiło „nielegalne wybory” do władz lokalnych w Górskim Karabachu i wyraziło zdecydowane poparcie dla integralności terytorialnej Azerbejdżanu. Gruzińskie MSZ w niemal identyczny sposób odniosło się do wyborów parlamentarnych w Górskim Karabachu z maja 2010 roku.
Czytaj dalej: http://www.new.org.pl/2011-11-27,azerbejdzan_nie_uznaje_wyborow_w_osetii_poludniowej.html
sobota, 26 listopada 2011
Rezolucja Parlamentu Europejskiego w sprawie Gruzji
17 listopada Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie Republiki Gruzji. Zapisano w niej apel do instytucji Unii Europejskiej o uznanie Abchazji i Osetii Południowej jako gruzińskich terytoriów okupowanych. Rezolucja została przygotowana przez polskiego eurodeputowanego Krzysztofa Liska z Europejskiej Partii Ludowej skupiającej europejskie ugrupowania centroprawicowe. 25 listopada w Tbilisi został on za to uhonorowany przez prezydenta Micheila Saakaszwilego Orderem Zwycięstwa Świętego Jerzego.
Europosłowie zaapelowali ponadto do czołowych ciał decyzyjnych Unii Europejskiej o podjęcie rozmów z Federacją Rosyjską na temat pełnego wypełnienia przez nią postanowień porozumienia Sarkozy-Miedwiediew kończącego wojnę gruzińsko-rosyjską z sierpnia 2008 roku (opuszczenie przez wojska rosyjskie okupowanych terytoriów, umożliwienie pracy na nich obserwatorom międzynarodowym). W dokumencie zapisano także, że na terenach okupowanych dokonywano czystek etnicznych. Wyrażono także zaniepokojenie tegorocznymi incydentami terrorystycznymi w Gruzji, o które oskarżyła ona Moskwę. Zaapelowano do Tbilisi i Moskwy o współpracę w wyjaśnieniu tej sprawy.
Ponadto eurodeputowani wyrazili uznanie dla porozumienia Gruzji i Federacji Rosyjskiej dotyczącego członkostwa Moskwy w Światowej Organizacji Handlu. Zaapelowali także do Unii Europejskiej o jak najszybsze rozpoczęcie negocjacji z Gruzją w sprawie umowy o strefie pogłębionego i kompleksowego wolnego handlu. Parlament Europejski pochwalił władze Gruzji za zauważalny postęp w sferze demokratyzacji kraju, jednocześnie apelując o jej kontynuację, szczególnie w zakresie poszerzania wolności słowa i dostępu do mediów reprezentantom wszystkich sił politycznych. Dalej parlament docenił Gruzję za przyjęcie kilka miesięcy temu prawa dotyczącego rejestracji kościołów oraz związków wyznaniowych. W dokumencie został zapisany apel do instytucji Unii Europejskiej o uznanie Gruzji za kraj europejski.
Ostatecznie w przyjętej rezolucji nie znalazła się poprawka zgłoszona przez austriacką deputowaną Hannes Swobodę, mająca być apelem do władz gruzińskich o przywrócenie obywatelstwa biznesmenowi, filantropowi i politykowi Bidzinie Iwaniszwilemu, który ponad miesiąc temu ogłosił chęć założenia własnej partii politycznej oraz udziału w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
Europosłowie zaapelowali ponadto do czołowych ciał decyzyjnych Unii Europejskiej o podjęcie rozmów z Federacją Rosyjską na temat pełnego wypełnienia przez nią postanowień porozumienia Sarkozy-Miedwiediew kończącego wojnę gruzińsko-rosyjską z sierpnia 2008 roku (opuszczenie przez wojska rosyjskie okupowanych terytoriów, umożliwienie pracy na nich obserwatorom międzynarodowym). W dokumencie zapisano także, że na terenach okupowanych dokonywano czystek etnicznych. Wyrażono także zaniepokojenie tegorocznymi incydentami terrorystycznymi w Gruzji, o które oskarżyła ona Moskwę. Zaapelowano do Tbilisi i Moskwy o współpracę w wyjaśnieniu tej sprawy.
Ponadto eurodeputowani wyrazili uznanie dla porozumienia Gruzji i Federacji Rosyjskiej dotyczącego członkostwa Moskwy w Światowej Organizacji Handlu. Zaapelowali także do Unii Europejskiej o jak najszybsze rozpoczęcie negocjacji z Gruzją w sprawie umowy o strefie pogłębionego i kompleksowego wolnego handlu. Parlament Europejski pochwalił władze Gruzji za zauważalny postęp w sferze demokratyzacji kraju, jednocześnie apelując o jej kontynuację, szczególnie w zakresie poszerzania wolności słowa i dostępu do mediów reprezentantom wszystkich sił politycznych. Dalej parlament docenił Gruzję za przyjęcie kilka miesięcy temu prawa dotyczącego rejestracji kościołów oraz związków wyznaniowych. W dokumencie został zapisany apel do instytucji Unii Europejskiej o uznanie Gruzji za kraj europejski.
Ostatecznie w przyjętej rezolucji nie znalazła się poprawka zgłoszona przez austriacką deputowaną Hannes Swobodę, mająca być apelem do władz gruzińskich o przywrócenie obywatelstwa biznesmenowi, filantropowi i politykowi Bidzinie Iwaniszwilemu, który ponad miesiąc temu ogłosił chęć założenia własnej partii politycznej oraz udziału w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
piątek, 25 listopada 2011
Międzynarodowy Interdyscyplinarny Kongres Naukowy "Rozpad ZSRR i jego konsekwencje dla Europy i świata"
Serdecznie zapraszam na mój referat „Perspektywa członkostwa Republiki Gruzji w Unii Europejskiej” 1 grudnia o godzinie 11.45 do sali A, sekcja B „Unia Europejska w poszukiwaniu partnera na Wschodzie” w ramach Międzynarodowego Interdyscyplinarnego Kongresu Naukowego w 20 rocznicę rozpadu Związku Radzieckiego „Rozpad ZSRR i jego konsekwencje dla Europy i świata”. Organizatorem wydarzenia naukowego jest Instytut Rosji i Europy Wschodniej na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politycznych Uniwersytetu Jagiellońskiego.
środa, 23 listopada 2011
Wspólne losy Gruzinów i Polaków. Gruzja nieznana.
poniedziałek, 21 listopada 2011
Osetia Południowa wybiera prezydenta
13 listopada odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich w separatystycznej Osetii Południowej w związku z kończącą się drugą i ostatnią kadencją prezydencką Eduarda Kokojtego, który sprawuje władzę od 2001 roku. W elekcji wzięło udział jedenastu kandydatów. Nieformalne poparcie Moskwy otrzymał obecny minister do spraw sytuacji nadzwyczajnych Osetii Anatolij Bibiłow. Środowisko odchodzącego prezydenta oficjalnie wsparło tę kandydaturę, jednak nieoficjalnie nie ukrywano niezadowolenia z powodu braku zgody na trzecią kadencję dla Kokojtego. Z wyborów został wyeliminowany, formalnie z powodu niespełniania warunku zamieszkiwania Osetii Południowej przez okres dziesięciu lat poprzedzających wybory, trener narodowej drużyny rosyjskich zapaśników Dżambulat Tedejew, który cieszył się sporym poparciem mieszkańców stołecznego Cchinwali.
Ostatecznie do drugiej tury, gdyż żaden z kandydatów nie otrzymał ponad 50 procent głosów, przeszli faworyt Kremla Anatolij Bibiłow i była minister edukacji Osetii, kandydatka bezpartyjna Ałła Dżyojewa. Pierwszy otrzymał 25,44 procent głosów, a druga niewiele mniej, bo 25,37 procent. Uprawnionych do głosowania oficjalnie było siedemdziesiąt tysięcy, a w rzeczywistości trzydzieści dwa tysiące. Frekwencja wyniosła 67,05 procent. Wyborcy głosowali w osiemdziesięciu czterech komisjach wyborczych, również w Moskwie i stolicy Abchazji – Suchumi. Żadnego punktu wyborczego nie utworzono we wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej Osetii Północnej zamieszkiwanej przez siedemnaście tysięcy Osetyjczyków z południa, którzy znaleźli się tam po wojnie gruzińsko-rosyjskiej z sierpnia 2008 roku. Druga tura głosowania zaplanowana jest na 27 listopada.
Wraz z wyborami prezydenckimi zostało przeprowadzone referendum, w którym Osetyjczycy wypowiedzieli się na temat ustanowienia rosyjskiego drugim oficjalnym językiem w Osetii Południowej. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 83,99 procent głosujących.
Komentując rezultat pierwszej tury wyborów, prezydent Eduard Kokojty powiedział, że wykluczone jest, aby prezydentem Osetii Południowej została kobieta. Dodał, że kobiety w Osetii cieszą się ogromnym szacunkiem i uznaniem, jednak jak stwierdził „Kaukaz jest Kaukazem”. Wybory nie zostały uznane ani przez Unię Europejską, ani przez Sojusz Północnoatlantycki. Gruzińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że elekcja w Osetii jest pozbawionym znaczenia wydarzeniem oraz „pseudodemokratyczną grą”.
Trudno przewidzieć wyniki drugiej tury. Z pewnością ewenementem byłoby objęcie władzy w Osetii Południowej przez Ałłę Dżyojewę, kaukaska polityka jest bowiem niezmiernie zmaskulinizowana. Jednak poparcie, nawet ciche i nieformalne, ze strony Kremla nie gwarantuje sukcesu, o czym może świadczyć porażka Raula Chadżimby i zwycięstwo Aleksandra Ankwaba w elekcji prezydenckiej w separatystycznej Abchazji w sierpniu tego roku. Osetyjczycy mogą pokazać czerwoną kartkę „kandydatowi Moskwy” chociażby z powodu niezadowolenia, jakie wywołało porozumienie Gruzji i Rosji w sprawie rosyjskiego członkostwa w Światowej Organizacji Handlu i ustanowienia międzynarodowych kontrolerów między innymi na granicy rosyjsko-osetyjskiej.
Ostatecznie do drugiej tury, gdyż żaden z kandydatów nie otrzymał ponad 50 procent głosów, przeszli faworyt Kremla Anatolij Bibiłow i była minister edukacji Osetii, kandydatka bezpartyjna Ałła Dżyojewa. Pierwszy otrzymał 25,44 procent głosów, a druga niewiele mniej, bo 25,37 procent. Uprawnionych do głosowania oficjalnie było siedemdziesiąt tysięcy, a w rzeczywistości trzydzieści dwa tysiące. Frekwencja wyniosła 67,05 procent. Wyborcy głosowali w osiemdziesięciu czterech komisjach wyborczych, również w Moskwie i stolicy Abchazji – Suchumi. Żadnego punktu wyborczego nie utworzono we wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej Osetii Północnej zamieszkiwanej przez siedemnaście tysięcy Osetyjczyków z południa, którzy znaleźli się tam po wojnie gruzińsko-rosyjskiej z sierpnia 2008 roku. Druga tura głosowania zaplanowana jest na 27 listopada.
Wraz z wyborami prezydenckimi zostało przeprowadzone referendum, w którym Osetyjczycy wypowiedzieli się na temat ustanowienia rosyjskiego drugim oficjalnym językiem w Osetii Południowej. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 83,99 procent głosujących.
Komentując rezultat pierwszej tury wyborów, prezydent Eduard Kokojty powiedział, że wykluczone jest, aby prezydentem Osetii Południowej została kobieta. Dodał, że kobiety w Osetii cieszą się ogromnym szacunkiem i uznaniem, jednak jak stwierdził „Kaukaz jest Kaukazem”. Wybory nie zostały uznane ani przez Unię Europejską, ani przez Sojusz Północnoatlantycki. Gruzińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że elekcja w Osetii jest pozbawionym znaczenia wydarzeniem oraz „pseudodemokratyczną grą”.
Trudno przewidzieć wyniki drugiej tury. Z pewnością ewenementem byłoby objęcie władzy w Osetii Południowej przez Ałłę Dżyojewę, kaukaska polityka jest bowiem niezmiernie zmaskulinizowana. Jednak poparcie, nawet ciche i nieformalne, ze strony Kremla nie gwarantuje sukcesu, o czym może świadczyć porażka Raula Chadżimby i zwycięstwo Aleksandra Ankwaba w elekcji prezydenckiej w separatystycznej Abchazji w sierpniu tego roku. Osetyjczycy mogą pokazać czerwoną kartkę „kandydatowi Moskwy” chociażby z powodu niezadowolenia, jakie wywołało porozumienie Gruzji i Rosji w sprawie rosyjskiego członkostwa w Światowej Organizacji Handlu i ustanowienia międzynarodowych kontrolerów między innymi na granicy rosyjsko-osetyjskiej.
niedziela, 20 listopada 2011
Gazowe porozumienie Azerbejdżanu i Turcji
Baku i Anakara porozumiały się w kwestii tranzytu azerskiego gazu przez terytorium Turcji. Azerbejdżan w latach 2012-2013 będzie niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. W ostatnim czasie w Azerbejdżanie gościli prezydent Austrii Heinz Fischer, zastępca sekretarz stanu USA William Burns i gruziński minister spraw zagranicznych Grigol Waszadze.
Po trzech latach negocjacji Baku i Ankara 26 października porozumiały się co do tranzytu azerskiego gazu przez terytorium Turcji. Podpisane zostało porozumienie, które będzie regulować zasady przesyłu, wielkość dostaw oraz ceny eksportowanego surowca naturalnego.
Turcja wyraziła zgodę na transport 10 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie do granicy z Grecją i Bułgarią. Co ciekawe, porozumienie nie rozsądza jednoznacznie, w jaki sposób będzie odbywał się tranzyt. Strony przedstawiły kilka rozwiązań: dotychczasowa infrastruktura przesyłowa (gazociąg Baku-Tbilisi-Erzurum), projektowany gazociąg Nabucco – popierany przez Unię Europejską – i nowa rura wybudowana przy wsparciu zagranicznych inwestorów. Ponadto Azerbejdżan zapowiedział sprzedaż Turcji 6 miliardów metrów sześciennych gazu ze złoża Szah-Deniz II od 2018 roku. Do tego samego roku zostaną zrewidowane ceny gazu obecnie sprzedawanego z Azerbejdżanu do Turcji. Jednak informacje dotyczące wysokości opłat nie zostały ujawnione.
Zgoda pomiędzy Baku a Ankarą ma niebagatelne znaczenie w kontekście realizacji unijnej koncepcji Południowego Korytarza Energetycznego, którego celem jest dywersyfikacja dostaw gazu na rynki europejskie. Surowiec ten ma pochodzić z Azerbejdżanu i Turkmenistanu. Jednak w dalszym ciągu nie wiadomo, który z wariantów korytarza ma największe szanse na realizację – gazociąg Nabucco, łącznik Turcja-Grecja-Włochy (ITGI), a może gazociąg transadriatycki (TAP).
Umowa ta potwierdza też strategiczne partnerstwo pomiędzy Baku a Ankarą, które zostało zachwiane w 2008 roku w związku z próbą normalizacji relacji Turcji i Armenii, która miała polegać na nawiązaniu stosunków dyplomatycznych i otwarciu granic pomiędzy krajami.
***
Azerbejdżan pod koniec zeszłego miesiąca odniósł sukces na arenie międzynarodowej. 24 października podjęto decyzję, że kraj ten w latach 2012-2013 będzie niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. Baku rywalizowało o to miejsce ze Słowenią. Lublana ostatecznie wycofała się z konkurencji po szesnastu rundach głosowań, podczas których nie udało się żadnej ze stron uzyskać wymaganej większości dwóch trzecich głosów.
Oprócz Azerbejdżanu niestałymi członkami Rady Bezpieczeństwa w dwóch najbliższych latach będą Togo, Gwatemala, Pakistan i Maroko.
***
12 października w Baku gościł prezydent Austrii Heinz Fischer, który podczas rozmów z Ilhamem Alijewem i innymi wysokimi azerskimi urzędnikami państwowymi poruszył kwestie współpracy energetycznej, handlowej oraz problemu Górskiego Karabachu. Austriak nie ukrywał, że jego kraj byłby najbardziej zainteresowany realizacją projektu gazociągu Nabucco, który kończyłby się w austriackiej miejscowości Baumgarten, gdzie znajdowałby się hub gazowy. W skład konsorcjum mającego wybudować tę nitkę transportową wchodzi austriacka firma OMV. Przy okazji spotkania odbyło się także dwustronne forum biznesu.
***
W dniach 17-18 października do Baku przybył zastępca sekretarz stanu USA do spraw politycznych William Burns, który spotkał się z azerskim prezydentem Ilhamem Alijewem i przedstawicielami rządu. Rozmowy dotyczyły kwestii energetycznych, misji w Afganistanie oraz kwestii pokojowego uregulowania konfliktu wokół Górskiego Karabachu.
Burns podkreślił, że USA są przekonane, iż sporu pomiędzy Azerbejdżanem a Armenią nie można rozwiązać drogą militarną. Dodał, że jego kraj czyni wszystko, żeby wzmocnić i zaktywizować działania Grupy Mińskiej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, której celem jest doprowadzenie do rozwiązania problemu karabaskiego.
***
20 października w stolicy Kazachstanu Astanie gościł prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew. W trakcie wizyty spotkał się z kazachskim prezydentem Nursułtanem Nazarbajewem. Panowie w trakcie rozmów omówili bieżące kwestie w stosunkach pomiędzy krajami, perspektywy współdziałania zarówno na arenie międzynarodowej, jak i w regionie oraz możliwość transportu ropy naftowej przez Morze Kaspijskie. Spotkanie zostało uwieńczone podpisaniem deklaracji, w której prezydenci zapowiedzieli dalsze umacnianie stosunków pomiędzy Astaną i Baku.
***
26 października doszło do spotkania gruzińskiego ministra spraw zagranicznych Grigola Waszadze z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem, premierem Arturem Rasizade i ministrem spraw zagranicznych Elmarem Mammadiarowem. Rozmowy koncentrowały się wokół dalszego wzmacniania strategicznych relacji łączących Tbilisi i Baku. Ponadto gruziński minister pogratulował Azerbejdżanowi znalezienia się pośród niestałych członków Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Po trzech latach negocjacji Baku i Ankara 26 października porozumiały się co do tranzytu azerskiego gazu przez terytorium Turcji. Podpisane zostało porozumienie, które będzie regulować zasady przesyłu, wielkość dostaw oraz ceny eksportowanego surowca naturalnego.
Turcja wyraziła zgodę na transport 10 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie do granicy z Grecją i Bułgarią. Co ciekawe, porozumienie nie rozsądza jednoznacznie, w jaki sposób będzie odbywał się tranzyt. Strony przedstawiły kilka rozwiązań: dotychczasowa infrastruktura przesyłowa (gazociąg Baku-Tbilisi-Erzurum), projektowany gazociąg Nabucco – popierany przez Unię Europejską – i nowa rura wybudowana przy wsparciu zagranicznych inwestorów. Ponadto Azerbejdżan zapowiedział sprzedaż Turcji 6 miliardów metrów sześciennych gazu ze złoża Szah-Deniz II od 2018 roku. Do tego samego roku zostaną zrewidowane ceny gazu obecnie sprzedawanego z Azerbejdżanu do Turcji. Jednak informacje dotyczące wysokości opłat nie zostały ujawnione.
Zgoda pomiędzy Baku a Ankarą ma niebagatelne znaczenie w kontekście realizacji unijnej koncepcji Południowego Korytarza Energetycznego, którego celem jest dywersyfikacja dostaw gazu na rynki europejskie. Surowiec ten ma pochodzić z Azerbejdżanu i Turkmenistanu. Jednak w dalszym ciągu nie wiadomo, który z wariantów korytarza ma największe szanse na realizację – gazociąg Nabucco, łącznik Turcja-Grecja-Włochy (ITGI), a może gazociąg transadriatycki (TAP).
Umowa ta potwierdza też strategiczne partnerstwo pomiędzy Baku a Ankarą, które zostało zachwiane w 2008 roku w związku z próbą normalizacji relacji Turcji i Armenii, która miała polegać na nawiązaniu stosunków dyplomatycznych i otwarciu granic pomiędzy krajami.
***
Azerbejdżan pod koniec zeszłego miesiąca odniósł sukces na arenie międzynarodowej. 24 października podjęto decyzję, że kraj ten w latach 2012-2013 będzie niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. Baku rywalizowało o to miejsce ze Słowenią. Lublana ostatecznie wycofała się z konkurencji po szesnastu rundach głosowań, podczas których nie udało się żadnej ze stron uzyskać wymaganej większości dwóch trzecich głosów.
Oprócz Azerbejdżanu niestałymi członkami Rady Bezpieczeństwa w dwóch najbliższych latach będą Togo, Gwatemala, Pakistan i Maroko.
***
12 października w Baku gościł prezydent Austrii Heinz Fischer, który podczas rozmów z Ilhamem Alijewem i innymi wysokimi azerskimi urzędnikami państwowymi poruszył kwestie współpracy energetycznej, handlowej oraz problemu Górskiego Karabachu. Austriak nie ukrywał, że jego kraj byłby najbardziej zainteresowany realizacją projektu gazociągu Nabucco, który kończyłby się w austriackiej miejscowości Baumgarten, gdzie znajdowałby się hub gazowy. W skład konsorcjum mającego wybudować tę nitkę transportową wchodzi austriacka firma OMV. Przy okazji spotkania odbyło się także dwustronne forum biznesu.
***
W dniach 17-18 października do Baku przybył zastępca sekretarz stanu USA do spraw politycznych William Burns, który spotkał się z azerskim prezydentem Ilhamem Alijewem i przedstawicielami rządu. Rozmowy dotyczyły kwestii energetycznych, misji w Afganistanie oraz kwestii pokojowego uregulowania konfliktu wokół Górskiego Karabachu.
Burns podkreślił, że USA są przekonane, iż sporu pomiędzy Azerbejdżanem a Armenią nie można rozwiązać drogą militarną. Dodał, że jego kraj czyni wszystko, żeby wzmocnić i zaktywizować działania Grupy Mińskiej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, której celem jest doprowadzenie do rozwiązania problemu karabaskiego.
***
20 października w stolicy Kazachstanu Astanie gościł prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew. W trakcie wizyty spotkał się z kazachskim prezydentem Nursułtanem Nazarbajewem. Panowie w trakcie rozmów omówili bieżące kwestie w stosunkach pomiędzy krajami, perspektywy współdziałania zarówno na arenie międzynarodowej, jak i w regionie oraz możliwość transportu ropy naftowej przez Morze Kaspijskie. Spotkanie zostało uwieńczone podpisaniem deklaracji, w której prezydenci zapowiedzieli dalsze umacnianie stosunków pomiędzy Astaną i Baku.
***
26 października doszło do spotkania gruzińskiego ministra spraw zagranicznych Grigola Waszadze z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem, premierem Arturem Rasizade i ministrem spraw zagranicznych Elmarem Mammadiarowem. Rozmowy koncentrowały się wokół dalszego wzmacniania strategicznych relacji łączących Tbilisi i Baku. Ponadto gruziński minister pogratulował Azerbejdżanowi znalezienia się pośród niestałych członków Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne "Most do Gruzji" solidnym partnerem
sobota, 19 listopada 2011
Sekretarz generalny NATO w Gruzji
Sekretarz generalny NATO w trakcie wizyty w Tbilisi wyraził przekonanie, że w przyszłości Gruzja stanie się członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Gruzja i Rosja podpisały porozumienie w sprawie członkostwa Moskwy w Światowej Organizacji Handlu. Natomiast Micheil Saakaszwili i Bidzina Iwaniszwili w wywiadach prasowych odnieśli się do swoich politycznych planów na przyszłość.
W dniach 9-10 listopada w Tbilisi gościł sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Anders Fogh Rasmussen. W trakcie wizyty odbyło się posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej i Komisji NATO-Gruzja. Rasmussen powiedział, że Gruzja jest obecnie silnym partnerem i że czeka na dzień, kiedy stanie się również silnym członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jednak na obecnym etapie nie jest gotowa wejść do NATO. Podziękował po raz kolejny za imponujące zaangażowanie Gruzji w misję w Afganistanie. Zwiększenie liczby gruzińskich żołnierzy w przyszłym roku zostało po raz kolejny potwierdzone przez gruzińskiego ministra obrony Baczo Achalaję.
Sekretarz dodał, że bardzo ważnym testem dla Gruzji będzie przeprowadzenie w demokratyczny sposób wyborów parlamentarnych i prezydenckich, odpowiednio w 2012 i 2013 roku. Stwierdził, że Tbilisi nie powinno ustawać w wysiłkach reformatorskich, takich jak dalsza demokratyzacja, budowa państwa prawa, walka z korupcją, tworzenie społeczeństwa obywatelskiego i wzmacnianie wolności mediów oraz sądownictwa. Rasmussen dodał, że zacieśnianie stosunków pomiędzy Sojuszem a Gruzją nie jest wymierzone przeciwko interesom Federacji Rosyjskiej. Zapowiedział, że NATO w dalszym ciągu będzie apelować do Moskwy o cofnięcie decyzji o uznaniu niepodległości Abchazji i Osetii Południowej.
Rasmussen rozmawiał ponadto z prezydentem Micheilem Saakaszwilim oraz przewodniczącym parlamentu Dawidem Bakradze, politykami opozycji, przedstawicielami organizacji społeczeństwa obywatelskiego, dziennikarzami i ze studentami na Państwowym Uniwersytecie w Tbilisi. Prezydent Saakaszwili po raz kolejny podkreślił, że celem strategicznym gruzińskiej polityki jest członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim i Unii Europejskiej, które popierane jest przez przygniatającą większość gruzińskiego społeczeństwa i partii politycznych.
Wizyta Andersa Fogh Rasmussena wpisuje się w aktywizację zachodnich dyplomatów wobec Gruzji. W październiku Tbilisi odwiedził prezydent Francji Nicolas Sarkozy, natomiast w przyszłym tygodniu przyjazd do Gruzji zapowiedziała wysoka przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Catherine Ashton.
***
9 listopada Republika Gruzji i Federacja Rosyjska podpisały dwustronne porozumienie dotyczące kompromisu wokół członkostwa Moskwy w Światowej Organizacji Handlu. O fakcie tym poinformował gruziński negocjator Siergiej Kapanadze. Dodał, że umowa jest niezmiernie istotna dla Tbilisi, gdyż po raz pierwszy od oderwania się Abchazji i Osetii Południowej od Gruzji na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku międzynarodowi obserwatorzy będą mieli sposobność nadzorowania przepływów handlowych na tych terytoriach.
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen, odnosząc się do porozumienia w sprawie WTO, powiedział, że Gruzja wykazała się pragmatyzmem. Pogratulował gruzińskim władzom tej decyzji. Gratulacje gruzińskiemu prezydentowi złożył w rozmowie telefonicznej wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, podkreślając, że porozumienie ma historyczne znaczenie i może doprowadzić do zmniejszenia napięć w regionie.
Jednak pojawiły się także głosy niezadowolenia wobec porozumienia na linii Tbilisi-Moskwa. Dwie opozycyjne grupy w separatystycznej Abchazji – Aruaa (struktura zrzeszająca abchaskich weteranów wojny z lat 1992-1993) i partia Forum Jedności Narodowej Abchazji, wspierające kandydaturę Raula Chadżimby w przedterminowych wyborach prezydenckich z sierpnia tego roku, w wydanych oświadczeniach stwierdziły, że umowa pomiędzy Gruzją a Rosją osłabia status Abchazji jako niepodległego kraju.
***
Gruziński biznesmen i polityk Bidzina Iwaniszwili w związku z wizytą sekretarza generalnego NATO w Gruzji powiedział, że nie ma alternatywy dla członkostwa Gruzji w Sojuszu Północnoatlantyckim. Dodał, że Micheil Saakaszwili poprzez nieroztropną politykę i niszczenie demokracji w czasie swojej prezydentury przyczynił się do oddalenia Gruzji od tej struktury. Iwaniszwili zapowiedział, że po przejęciu rządów w kraju dołoży wszelkich starań, aby Gruzja zacieśniała związki z NATO, a w przyszłości stała się jego członkiem.
Ponadto Bidzina Iwaniszwili w wywiadzie dla gruzińskiego tygodnika „Kwiris Palitra” ogłosił, że na czele założonej przez niego partii stanie nominalnie jego dziewiętnastoletni syn Uta, w związku z tym, że on sam został pozbawiony gruzińskiego obywatelstwa. Zanim to się stanie, 25 listopada zostanie powołany ruch społeczny Gruzińskie Marzenie. Iwaniszwili po raz kolejny podkreślił, że zamierza odsunąć od władzy Micheila Saakaszwilego na drodze demokratycznych wyborów, a nie poprzez uliczną rewolucję. Potwierdził chęć współpracy z niektórymi siłami opozycyjnymi, w tym między innymi z liderką partii Ruch Demokratyczny-Zjednoczona Gruzja Nino Burdżanadze, która w maju tego roku zorganizowała demonstracje antyprezydenckie, rozpędzone przez służby porządkowe.
***
Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili w trakcie spotkania z parlamentarzystami ze swojego ugrupowania Zjednoczony Ruch Narodowy zapowiedział, że przeniesienie gruzińskiego parlamentu ze stołecznego Tbilisi do drugiego pod względem wielkości miasta Kutaisi nastąpi 26 maja przyszłego roku, gdy odbędzie się tam posiedzenie gruzińskiej legislatywy w związku ze świętem niepodległości kraju.
Zapowiedź ta wywołała spekulacje o możliwości przedterminowych wyborów parlamentarnych, które mogłyby się odbyć wczesną wiosną zamiast planowanego października przyszłego roku. Rozważania te zostały zdementowane przez deputowanego partii rządzącej Giorgiego Gabaszwilego, który zapowiedział, że elekcja odbędzie się w ustawowym terminie. Dodał, że posiedzenie parlamentu w Kutaisi w maju przyszłego roku może mieć jedynie jednostkowy charakter, a ostateczna relokacja nastąpi wraz z rozpoczęciem pracy nowo wybranego parlamentu.
Micheil Saakaszwili w wywiadzie dla portalu EurActiv powiedział, że stanowisko premiera z uprawnieniami wprowadzonymi znowelizowaną konstytucją, która wejdzie w życie 1 grudnia 2013 roku, nie jest aż tak ciekawą perspektywą dla kogoś, kto obecnie piastuje urząd prezydenta. Jest to kolejna wymijająca wypowiedź obecnego przywódcy Gruzji w kwestii jego przyszłości politycznej po zakończeniu drugiej i ostatniej kadencji prezydenckiej. Jeszcze większa niejasność w kontekście wypowiedzi Saakaszwilego pojawiła się po wydaniu przez jego kancelarię oświadczenia, że prezydenckie słowa zostały przedstawione w zniekształcony sposób. Urzędnicy prezydenta podkreślili, że najistotniejszą sprawą dla niego jest przyszłość Gruzji, a nie jego formalne umiejscowienie w strukturze władzy po 2013 roku. Takie stanowisko daje możliwość snucia dalszych spekulacji i domysłów co do politycznych planów Saakaszwilego.
W dniach 9-10 listopada w Tbilisi gościł sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Anders Fogh Rasmussen. W trakcie wizyty odbyło się posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej i Komisji NATO-Gruzja. Rasmussen powiedział, że Gruzja jest obecnie silnym partnerem i że czeka na dzień, kiedy stanie się również silnym członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jednak na obecnym etapie nie jest gotowa wejść do NATO. Podziękował po raz kolejny za imponujące zaangażowanie Gruzji w misję w Afganistanie. Zwiększenie liczby gruzińskich żołnierzy w przyszłym roku zostało po raz kolejny potwierdzone przez gruzińskiego ministra obrony Baczo Achalaję.
Sekretarz dodał, że bardzo ważnym testem dla Gruzji będzie przeprowadzenie w demokratyczny sposób wyborów parlamentarnych i prezydenckich, odpowiednio w 2012 i 2013 roku. Stwierdził, że Tbilisi nie powinno ustawać w wysiłkach reformatorskich, takich jak dalsza demokratyzacja, budowa państwa prawa, walka z korupcją, tworzenie społeczeństwa obywatelskiego i wzmacnianie wolności mediów oraz sądownictwa. Rasmussen dodał, że zacieśnianie stosunków pomiędzy Sojuszem a Gruzją nie jest wymierzone przeciwko interesom Federacji Rosyjskiej. Zapowiedział, że NATO w dalszym ciągu będzie apelować do Moskwy o cofnięcie decyzji o uznaniu niepodległości Abchazji i Osetii Południowej.
Rasmussen rozmawiał ponadto z prezydentem Micheilem Saakaszwilim oraz przewodniczącym parlamentu Dawidem Bakradze, politykami opozycji, przedstawicielami organizacji społeczeństwa obywatelskiego, dziennikarzami i ze studentami na Państwowym Uniwersytecie w Tbilisi. Prezydent Saakaszwili po raz kolejny podkreślił, że celem strategicznym gruzińskiej polityki jest członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim i Unii Europejskiej, które popierane jest przez przygniatającą większość gruzińskiego społeczeństwa i partii politycznych.
Wizyta Andersa Fogh Rasmussena wpisuje się w aktywizację zachodnich dyplomatów wobec Gruzji. W październiku Tbilisi odwiedził prezydent Francji Nicolas Sarkozy, natomiast w przyszłym tygodniu przyjazd do Gruzji zapowiedziała wysoka przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Catherine Ashton.
***
9 listopada Republika Gruzji i Federacja Rosyjska podpisały dwustronne porozumienie dotyczące kompromisu wokół członkostwa Moskwy w Światowej Organizacji Handlu. O fakcie tym poinformował gruziński negocjator Siergiej Kapanadze. Dodał, że umowa jest niezmiernie istotna dla Tbilisi, gdyż po raz pierwszy od oderwania się Abchazji i Osetii Południowej od Gruzji na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku międzynarodowi obserwatorzy będą mieli sposobność nadzorowania przepływów handlowych na tych terytoriach.
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen, odnosząc się do porozumienia w sprawie WTO, powiedział, że Gruzja wykazała się pragmatyzmem. Pogratulował gruzińskim władzom tej decyzji. Gratulacje gruzińskiemu prezydentowi złożył w rozmowie telefonicznej wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, podkreślając, że porozumienie ma historyczne znaczenie i może doprowadzić do zmniejszenia napięć w regionie.
Jednak pojawiły się także głosy niezadowolenia wobec porozumienia na linii Tbilisi-Moskwa. Dwie opozycyjne grupy w separatystycznej Abchazji – Aruaa (struktura zrzeszająca abchaskich weteranów wojny z lat 1992-1993) i partia Forum Jedności Narodowej Abchazji, wspierające kandydaturę Raula Chadżimby w przedterminowych wyborach prezydenckich z sierpnia tego roku, w wydanych oświadczeniach stwierdziły, że umowa pomiędzy Gruzją a Rosją osłabia status Abchazji jako niepodległego kraju.
***
Gruziński biznesmen i polityk Bidzina Iwaniszwili w związku z wizytą sekretarza generalnego NATO w Gruzji powiedział, że nie ma alternatywy dla członkostwa Gruzji w Sojuszu Północnoatlantyckim. Dodał, że Micheil Saakaszwili poprzez nieroztropną politykę i niszczenie demokracji w czasie swojej prezydentury przyczynił się do oddalenia Gruzji od tej struktury. Iwaniszwili zapowiedział, że po przejęciu rządów w kraju dołoży wszelkich starań, aby Gruzja zacieśniała związki z NATO, a w przyszłości stała się jego członkiem.
Ponadto Bidzina Iwaniszwili w wywiadzie dla gruzińskiego tygodnika „Kwiris Palitra” ogłosił, że na czele założonej przez niego partii stanie nominalnie jego dziewiętnastoletni syn Uta, w związku z tym, że on sam został pozbawiony gruzińskiego obywatelstwa. Zanim to się stanie, 25 listopada zostanie powołany ruch społeczny Gruzińskie Marzenie. Iwaniszwili po raz kolejny podkreślił, że zamierza odsunąć od władzy Micheila Saakaszwilego na drodze demokratycznych wyborów, a nie poprzez uliczną rewolucję. Potwierdził chęć współpracy z niektórymi siłami opozycyjnymi, w tym między innymi z liderką partii Ruch Demokratyczny-Zjednoczona Gruzja Nino Burdżanadze, która w maju tego roku zorganizowała demonstracje antyprezydenckie, rozpędzone przez służby porządkowe.
***
Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili w trakcie spotkania z parlamentarzystami ze swojego ugrupowania Zjednoczony Ruch Narodowy zapowiedział, że przeniesienie gruzińskiego parlamentu ze stołecznego Tbilisi do drugiego pod względem wielkości miasta Kutaisi nastąpi 26 maja przyszłego roku, gdy odbędzie się tam posiedzenie gruzińskiej legislatywy w związku ze świętem niepodległości kraju.
Zapowiedź ta wywołała spekulacje o możliwości przedterminowych wyborów parlamentarnych, które mogłyby się odbyć wczesną wiosną zamiast planowanego października przyszłego roku. Rozważania te zostały zdementowane przez deputowanego partii rządzącej Giorgiego Gabaszwilego, który zapowiedział, że elekcja odbędzie się w ustawowym terminie. Dodał, że posiedzenie parlamentu w Kutaisi w maju przyszłego roku może mieć jedynie jednostkowy charakter, a ostateczna relokacja nastąpi wraz z rozpoczęciem pracy nowo wybranego parlamentu.
Micheil Saakaszwili w wywiadzie dla portalu EurActiv powiedział, że stanowisko premiera z uprawnieniami wprowadzonymi znowelizowaną konstytucją, która wejdzie w życie 1 grudnia 2013 roku, nie jest aż tak ciekawą perspektywą dla kogoś, kto obecnie piastuje urząd prezydenta. Jest to kolejna wymijająca wypowiedź obecnego przywódcy Gruzji w kwestii jego przyszłości politycznej po zakończeniu drugiej i ostatniej kadencji prezydenckiej. Jeszcze większa niejasność w kontekście wypowiedzi Saakaszwilego pojawiła się po wydaniu przez jego kancelarię oświadczenia, że prezydenckie słowa zostały przedstawione w zniekształcony sposób. Urzędnicy prezydenta podkreślili, że najistotniejszą sprawą dla niego jest przyszłość Gruzji, a nie jego formalne umiejscowienie w strukturze władzy po 2013 roku. Takie stanowisko daje możliwość snucia dalszych spekulacji i domysłów co do politycznych planów Saakaszwilego.
Konferencja naukowa "Gruzja - między wschodem a zachodem"
Serdecznie zapraszam na mój referat "Reforma konstytucyjna w Republice Gruzji (2010 rok) i jej wpływ na kształt sceny politycznej po wyborach parlamentarnych (2012 rok) i prezydenckich (2013 rok)" w ramach konferencji "Gruzja - między wschodem a zachodem" w przyszły piątek 25 listopada o godzinie 13 w Sali Konferencyjnej Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie.
środa, 15 czerwca 2011
II Dni Kultury Gruzińskiej w Krakowie
Serdecznie zapraszam do wzięcia udziału w II Dniach Kultury Gruzińskiej, które będą miały miejsce w dniach 2 – 3 lipca 2011 roku w sali konferencyjnej Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie na ul. Rajskiej 1. Organizatorem wydarzenia jest Stowarzyszenie Społeczno – Kulturalne „Most do Gruzji”, którego mam przyjemność być członkiem.
Zapraszam pierwszego dnia na moje wystąpienie o „Sytuacji wewnętrznej Republiki Gruzji pod rządami prezydenta Micheila Saakaszwilego (2003-2011)”. Szczegółowe informacje można znaleźć na plakacie i w programie wydarzenia.
PROGRAM WYDARZENIA:
Sobota, 2 lipca 2011,
od godziny 13.00
Inauguracja II Dni Kultury Gruzińskiej w Krakowie
1. Otwarcie II Dni Kultury Gruzińskiej w Krakowie.
2. Konferencja:
a) "Sytuacja wewnętrzna Republiki Gruzji pod rządami prezydenta Micheila Saakaszwilego (2003-2011)." - tło historyczne, aktualne wydarzenia, reformy oraz perspektywy na przyszłość Gruzji. Prezentacja Pana Wojciecha Wojtasiewicza.
b) "Kaukaz Południowy 3 lata po konflikcie w Abchazji i Osetii Pd." - przyczyny i skutki wojny z 2008 roku. Następstwa dla państw Kaukazu Pd. i Bliskiego Wschodu: Gruzji, Armenii, Azerbejdżanu, Turcji, Iranu. Prezentacja Pani Renaty Pałki.
c) "Mzia i Zezwa - najstarsza para Eurazji."
d) "Złoty wiek” w historii Gruzji." - osiągnięcia architektury i sztuki Gruzji za panowania Dawida Budowniczego, Jerzego III oraz Tamary. Prezentacja dra Przemysława Nocunia.
e) "Swanetia – magiczna górska kraina." - prezentacja wyjątkowego górskiego regionu Gruzji. Opis turystyczny, historyczny i etnograficzny. Prezentacja Pana Marcina Koguta.
f) "Adżaria – raj nad Morzem Czarnym." - prezentacja nadmorskiej Atonomicznej Republiki Adżarii. Prezentacja Pani Anety Wiśniewskiej - oficjalnego reprezentanta Autonomicznej Republiki Adżarii w Polsce.
3. "Gruziński teatr tańca" - opowieść o wyjątkowej grupie artystcznej i zaproszenie na tournee gruzińskich tancerzy po Polsce. Prezentacja Pani Jagody Gutorskiej - Agencja Artystyczna Pro Musica.
4. Pokaz tańców i koncert muzyki gruzińskiej.
5. Gruziński toast i poczęstunek winem.
Niedziela, 3 lipca 2011,
od godziny 13.00:
1. "Turystyka w Gruzji." – praktyczne informacje dla osób planujących wyprawę na Kaukaz Pd. Odpowiedzi na pytania: jak dotrzeć do Gruzji, czym poruszać się po Kaukazie Pd., jak przygotować się do wyprawy i czego spodziewać się na miejscu. Prezentacja Pana Łukasza Lataka.
2. "Historia idealistki” – promocja autobiografii Pierwszej Damy Gruzji, Pani Sandry Roelofs. Spotkanie z autorką polskiego tłumaczenia książki - Panią Anetą Wiśniewską.
3. „UAZem i motorem do Gruzji” - opis wyjątkowej wyprawy przez Ukrainę i Morze Czarne do wysokogórskiej Swanetii. Prezentacja Pani Anny Bucholc.
4. "Gaumardżos” – spotkanie z autorami najnowszej książki o tematyce gruzińskiej na polskim rynku - Panią Anną Dziewit-Meller i Panem Marcinem Mellerem.
5. "Zagadki i pułapki języka gruzińskiego." - pierwsze spojrzenie na język gruziński
i bariery konieczne do pokonania podczas nauki. Prezentacja Pana Macieja Łacha.
6. "Polska oczami Gruzina” - zwierzenia studenta z Gruzji zwiedzającego Polskę w ramach międzynarodowego wolontariatu. Prezentacja Pana Gurama Rogavy
7. Gruzińska kinematografia – pokaz wybranego filmu oraz krótki panel dyskusyjny.
Dodatkowe atrakcje (sobota, niedziela):
Poczęstunek gruzińskimi smakołykami
Wystawy fotograficzne „Magiczna Gruzja” i „Tbilisi- miasto świateł”.
Gruzińska muzyka oraz rękodzieła.
Marszrutka w sercu Krakowa – wyjątkowy przejazd w kaukaskich warunkach i poczęstunek „Sazamtro”.
Pokazy gruzińskich bajek animowanych.
środa, 8 czerwca 2011
Co z tą Gruzją?
24 maja w ramach obchodów Dni Niepodległości Gruzji podczas spotkania Klubu Wtorkowego zatytułowanego „Rozmowy o Gruzji” w klubie Imbir w Krakowie przy ulicy św. Tomasza wygłosiłem wykład „Co z tą Gruzją? Wydarzenia w Republice Gruzji po wojnie
z Federacją Rosyjską z sierpnia 2008 roku”.
W prezentacji zostały poruszone następujące zagadnienia: bilans strat Gruzji po przegranej wojnie z Federacją Rosyjską, kontakty na linii Gruzja – Zachód (Unia Europejska, Sojusz Północnoatlantycki, Stany Zjednoczone Ameryki), stosunki gruzińsko – rosyjskiej (kwestia Abchazji i Osetii Południowej oraz sytuacja wewnętrzna w Gruzji (pozycja prezydenta, partii rządzącej, opozycji – charakterystyka gruzińskiej sceny politycznej). Na koniec starałem się nakreślić możliwe scenariusze na przyszłość dla Gruzji.
wtorek, 7 czerwca 2011
Konferencje naukowe
Wiosną tego roku uczestniczyłem w następujących konferencjach naukowych:
1. Ogólnopolskiej Studenckiej Konferencji Naukowej "Bezpieczeństwo energetyczne - kluczowe zagadnienie stosunków międzynarodowych w XXI wieku?" zorganizowanej przez Koło Naukowe Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu - referat "Perspektywa powstania gazociągu Nabucco i rozwoju Południowego Korytarza Energetycznego oraz ich wpływ na bezpieczeństwo energetyczne Europy"
2. XI Konferencji Międzynarodowej Koła Naukowego Instytutu Wschodniego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza "20 lat po rozpadzie ZSRR. Wykorzystane szanse czy zaprzepaszczone nadzieje?" - referat "Transformacja Republiki Gruzji pod rządami prezydenta Micheila Saakaszwilego (2003-2011) - reformy gospodarcze i ewolucja systemu politycznego"
3. IV Ogólnopolskim Zjeździe Internacjologów Studentów zorganizowanym przez Koło Integracji Europejskiej Uniwersytetu Wrocławskiego - referat "Stosunki gruzińsko - rosyjskie po konflikcie pięciodniowym z sierpnia 2008 roku"
Jesienią wyżej wymienione prezentacje ukażą się w postaci publikacji naukowych.
poniedziałek, 6 czerwca 2011
Rewolucja w Gruzji?
W Gruzji od 21 maja trwają demonstracje antyprezydenckie organizowane przez siły polityczne skupione wokół jednej z liderek opozycji Nino Burdżanadze. Jest mało prawdopodobne, aby miały doprowadzić do nowej rewolucji i odsunięcia od władzy Micheila Saakaszwilego.
Od zeszłej soboty (21 maja) trwają w Gruzji protesty społeczne organizowane przez siły polityczne skupione wokół jednej z opozycyjnych koalicji – Zgromadzenia Ludowego. Głównym podmiotem tego politycznego zgrupowania jest partia Ruch Demokratyczny-Zjednoczona Gruzja Nino Burdżanadze - byłej przewodniczącej gruzińskiego parlamentu w latach 2001-2008, jednej z liderek Rewolucji Róż w 2003 roku, do 2008 roku jednej z najbliższych współpracowniczek prezydenta Micheila Saakaszwilego, obecnie jego zagorzałej przeciwniczki.
Protesty, zapowiadane przez Nino Burdżanadze od kilku miesięcy, rozpoczęły się jednocześnie w stołecznym Tbilisi oraz w stolicy autonomicznej Adżarii – Batumi. Pierwszego dnia demonstracje w Batumi zgromadziły ok. 400 osób przed siedzibą państwowej telewizji i następnie wygasły. Znacznie więcej ludzi pojawiło się w Tbilisi (szacuje się, że początkowo w protestach wzięło udział do 10.000 osób). Demonstrujący tłum próbował wedrzeć się do siedziby telewizji domagając się równego dostępu do mediów dla przedstawicieli opozycji. Policja w celu rozpędzenia demonstracji użyła armatek wodnych, gazu łzawiącego i gumowych kul. Z każdym dniem liczba osób biorących udział w antyprezydenckich zgromadzeniach zmniejszała się. Protesty odbywały się przed budynkiem parlamentu na głównej arterii Tbilisi – alei Rustawelego, przed siedzibą Gruzińskiej Państwowej Telewizji oraz na Placu Wolności w centrum miasta.
Demonstrujący domagali się ustąpienia prezydenta Micheila Saakaszwilego
i przeprowadzenia przedterminowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Nino Burdżanadze stwierdziła, że w Gruzji panuje obecnie „neobolszewicka dyktatura”, niszczona jest demokracja, władze doprowadzają kraj do ruiny, a większość społeczeństwa żyje w ubóstwie. Zapowiedziała, że demonstracje będą kontynuowane aż do skutku, czyli aż do ustąpienia Micheila Saakaszwilego.
Do protestu przyłączył się skłócony z Burdżanadze Lewan Gaczecziladze – jeden z liderów Partii Gruzji, która również zapowiadała na drugą połowę maja demonstracje.
Z powodu osobistych animozji między liderami partyjnymi nie udało się skoordynować działań obydwu sił politycznych. Jednak Gaczecziladze zdecydował się na koncyliacyjny gest podając rękę i całując Nino Burdżanadze. Powiedział, że dawne spory muszą zostać zapomniane, gdyż celem jednoczącym opozycję powinno być pozbawienie władzy obecnego prezydenta. Politycy uzgodnili, że połączą siły i razem będą uczestniczyć 25 maja w proteście Partii Gruzji pod nazwą „Dzień gniewu”, który miał być ostatnim dniem rządów Micheila Saakaszwilego. Zgoda jednak nie trwała zbyt długo. Burdżanadze odrzuciła możliwość wspólnych protestów. Powodem było niejasne stanowisko w sprawie sposobu kontynuowania protestów jednego z liderów Partii Gruzji Irakliego Okruaszwilego (minister obrony u boku Saakaszwilego, później w opozycji do prezydenta, jako lider partii Ruch na Rzecz Zjednoczonej Gruzji, obecnie przebywa we Francji, jako polityczny azylant, w Gruzji skazany został na 11 lat więzienia), który zapowiedział powrót do Gruzji i nie wykluczył wykorzystania siłowych rozwiązań w walce o obalenie Saakaszwilego. Burdżanadze odcięła się od takich metod.
Sceptycznie wobec organizowanych przez Zgromadzenie Ludowe protestów odnoszą się partie tzw. umiarkowanego nurtu gruzińskiej opozycji. Liderzy m.in. Ruchu Chrześcijańsko-Demokratycznego i Naszej Gruzji-Wolnych Demokratów Giorgi Targamadze i Irakli Alasania zaapelowali do obydwu stron sporu o dialog i nieeskalowanie konfliktu, aby uniknąć niepotrzebnego rozlewu krwi.
Sytuację w Gruzji ocenił w specjalnym oświadczeniu minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow. Stwierdził, że mamy obecnie do czynienia z narastającym odrzuceniem przez gruzińskie społeczeństwo „lekkomyślnej polityki wewnętrznej i zagranicznej Micheila Saakaszwilego”. Dodał także, że w Gruzji, której prezydent mieni się być demokratą są łamane prawa człowieka.
Po kilku dniach milczenia głos zabrał sam prezydent Micheil Saakaszwili określając protesty jednej z opozycyjnych partii mianem maskarady. Stwierdził, że odbywające się demonstracje są realizacją scenariusza napisanego w Moskwie i nie mają nic wspólnego z walką o demokrację. Po raz kolejny zarzucił Nino Burdżanadze, że jej działalność jest finansowana przez rosyjskie władze.
W nocy z 25 na 26 maja doszło do dość brutalnego spacyfikowania demonstrantów przez gruzińskie służby porządkowe. Protestujący chcieli zablokować możliwość odbycia się parady wojskowej, która miała mieć miejsce następnego dnia na alei Rustawelego w związku ze świętem niepodległości Gruzji. Pomimo tego, że protestujący nie stawiali oporu policja użyła siły.
W wyniku starć i przepychanek zginęły 2 osoby, 37 zostało rannych, a około 90 aresztowano. Nino Burdżanadze oświadczyła, że działania władz są „zbrodnią przeciwko ludzkości". Natomiast prezydent Saakaszwili tuż przed pokazem wojskowym stwierdził: „Gruzja zawsze z honorem odpowie na każdą prowokację”.
W demonstracjach w Gruzji bierze udział niewielka liczba ludzi oscylująca
w granicach kilku tysięcy. Wynika to najpewniej ze zniechęcenia większości Gruzinów, którzy nie wierzą w pozytywne rezultaty protestów (ostatnie odbywały się na wiosnę 2009 roku, uczestniczyło w nich ok. 20-40.000 osób i zakończyły się fiaskiem). Ponadto Nino Burdżanadze pozostaje niezbyt popularnym politykiem, mało wiarygodnym w oczach ogromnej części gruzińskiego społeczeństwa z powodu nagłej zmiany frontu politycznego (z pro na antyprezydencki), oskarżeń o korupcję oraz kontaktów po sierpniu 2008 roku z władzami Federacji Rosyjskiej (spotkanie w Moskwie z premierem Władimirem Putinem).
Jednak wśród gruzińskiego społeczeństwa panuje ogromne niezadowolenie z powodu trudnych warunków życia. Wysokie bezrobocie, inflacja, drożyzna, bieda są między innymi skutkami światowego kryzysu gospodarczego i przegranej wojny z Rosją. Większość Gruzinów nie znajduje wśród rozdrobnionej, podzielonej, nieposiadającej kompleksowego programu dla kraju, gruzińskiej opozycji swojej reprezentacji politycznej zdolnej do odsunięcia od władzy Micheila Saakaszwilego i skierowania państwa na ścieżkę rozwoju.
Wydaje się, że obecne protesty zakończą się kolejnym fiaskiem. Nino Burdżanadze bez poparcia innych partii opozycyjnych nie ma wystarczającej siły, aby osiągnąć cel, który założyła, czyli odsunięcie od władzy obecnego prezydenta. Jedyną szansą na kontynuowanie demonstracji jest eskalacja konfliktu i próby siłowego rozwiązania sporu. Rządy Micheila Saakaszwilego
i jego partii Zjednoczonego Ruchu Narodowego są praktycznie niezagrożone.
Przegląd gruziński
Od kwietnia tego roku współpracuję z Nową Europą Wschodnią redagując cotygodniowy "Przegląd gruziński” – wybór najważniejszych i najciekawszych informacji z Republiki Gruzji. Zapraszam do lektury dotychczasowych artykułów.
1. „Spór na linii partia rządząca – opozycja”, 11.04.2011
http://www.new.org.pl/2011-04-11,spor_na_linii_partia_rzadzaca_opozycja.html
2. Co z tą Gruzją?, 27.04.2011
http://www.new.org.pl/2011-04-27,co_z_ta_gruzja.html
3. Gruzińsko – rosyjskie spory z rewolucją w tle, 08.05.2011
http://www.new.org.pl/2011-05-08,gruzinsko_rosyjskie_spory_z_rewolucja_w_tle.html
4. Polityka, gospodarka i biznes w Gruzji, 16.05.2011
http://www.new.org.pl/2011-05-16,polityka_gospodarka_i_biznes_w_gruzji.html
5. W Gruzji trochę spokojniej, 05.06.2011
http://www.new.org.pl/2011-06-05,w_gruzji_troche_spokojniej.html
piątek, 18 marca 2011
Gruzja: rewolucja, której nie będzie!
Serdecznie zapraszam do lektury mojej najnowszej analizy zatytułowanej "Gruzja: rewolucja, której nie będzie" opublikowanej 17 marca 2011 roku na portalu Dolnośląskiego Ośrodka Studiów Strategiczncyh.
http://doss.wroclaw.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=224:gruzja-rewolucja-ktorej-nie-bdzie-analiza-wojciecha-wojtasiewicza&catid=57:blogi&Itemid=73
Subskrybuj:
Posty (Atom)