piątek, 4 grudnia 2009

Tbilisi - miasto magiczne











Źródło: zdjęcia własne z pobytu w Gruzji - X.2008

Tym razem chciałbym podzielić się z Wami moimi wspomnieniami z wizyty w Gruzji. Miałem okazję odwiedzić ten kraj ponad rok temu, w październiku 2008. Do Gruzji dostałem się samolotem z Wilna. Pierwszym miejscem, które dane było mi poznać była stolica kraju - Tbilisi. Miasto to pełni rolę centrum politycznego, gospodarczego i kulturalnego już od VI wieku. Ciekawą sprawą jest pochodzenie jego nazwy. Wywodzi się ona od gruzińskiego słowa "tbili" co oznacza "ciepły". Legenda gruzińska głosi, że niejaki król Wachtang udał się na polowanie z miejscowości Mccheta (miasto położone w odległości 25 km od Tbilisi, dawna stolica Gruzji).
W czasie wyprawy władca dojrzał bażanta, za którym wypuścił swojego sokoła. Gdy ten długo nie wracał ze zdobyczą król wyruszył w kierunku, w którym pofrunęły ptaki. Znalazł się w dolinie, w której znajdowało się źródło parującej wody koloru siarki. Król był tak zachwycony miejscem, że postanowił założyć w nim nową osadę, którą nazwał Tbilisi, jak wyżej wspomniałem, od gruzińskiego słowa „tbili”, czyli „ciepły”.
Tbilisi jest niezwykle pięknym miastem zamieszkanym przez 1,1 mln ludzi. Główną arterią jest Aleja Rustawelego, która swoją nazwę zawdzieczą najwybitniejszemu gruzińskiemu pisarzowi, który jest autorem gruzińskiej epopei narodowej „Rycerz w tygrysiej skórze”. Na ulicy tej znajduje się szereg najważniejszych budowli, m.in. budynek parlamentu, Teatr im.Szoty Rustawelego, Muzeum Sztuki Gruzji, Pałac Młodzieży (za czasów carskich pełniący rolę pałacu dla gubernatora Kaukazu), świątynie oraz opera. Aleję wieńczy Plac Swobody (Tavisuplebis Moedani), na którym znajduje się pomnik św.Jerzego (patrona Gruzji) oraz miejski ratusz.
Zapraszam na spacer Aleją Rustawelego!
Zdjęcia:
1.Pałac Młodzieży
2.Teatr im. Szoty Rustawelego
3.Ratusz miejski na Placu Swobody (Tavisuplebis Moedani)
4. Pomnik św.Jerzego
5.Parlament

środa, 2 grudnia 2009

Gruzja - kraj na pograniczu Europy i Azji

Gruzja - niewielki kraj na pograniczu Europy i Azji stał się moją wielką pasją. Decydując się na pisanie bloga o tej części świata, ale też szerzej o całym obszarze poradzieckim, mam nadzieję, że uda mi się zarazić moją fascynacją osoby, dla których do tej pory to państwo było peryferyjnym obszarem, o którym mieli okazję usłyszeć jedynie przy okazji zeszłorocznej wojny gruzińsko-rosyjskiej. Może okaże się, że zaglądną tu osoby, które podzielają moje zainteresowania. Chciałbym przybliżyć czytelnikom historię, kulturę, tradycję, zabytki oraz obecną sytuację polityczną tego kraju. Rozpoczynam zatem wielką przygodę z Sakartwelo, czyli Gruzją, jak nazywają swoje państwo sami Gruzini.