sobota, 19 listopada 2011

Sekretarz generalny NATO w Gruzji

Sekretarz generalny NATO w trakcie wizyty w Tbilisi wyraził przekonanie, że w przyszłości Gruzja stanie się członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Gruzja i Rosja podpisały porozumienie w sprawie członkostwa Moskwy w Światowej Organizacji Handlu. Natomiast Micheil Saakaszwili i Bidzina Iwaniszwili w wywiadach prasowych odnieśli się do swoich politycznych planów na przyszłość.

W dniach 9-10 listopada w Tbilisi gościł sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego Anders Fogh Rasmussen. W trakcie wizyty odbyło się posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej i Komisji NATO-Gruzja. Rasmussen powiedział, że Gruzja jest obecnie silnym partnerem i że czeka na dzień, kiedy stanie się również silnym członkiem Sojuszu Północnoatlantyckiego. Jednak na obecnym etapie nie jest gotowa wejść do NATO. Podziękował po raz kolejny za imponujące zaangażowanie Gruzji w misję w Afganistanie. Zwiększenie liczby gruzińskich żołnierzy w przyszłym roku zostało po raz kolejny potwierdzone przez gruzińskiego ministra obrony Baczo Achalaję.

Sekretarz dodał, że bardzo ważnym testem dla Gruzji będzie przeprowadzenie w demokratyczny sposób wyborów parlamentarnych i prezydenckich, odpowiednio w 2012 i 2013 roku. Stwierdził, że Tbilisi nie powinno ustawać w wysiłkach reformatorskich, takich jak dalsza demokratyzacja, budowa państwa prawa, walka z korupcją, tworzenie społeczeństwa obywatelskiego i wzmacnianie wolności mediów oraz sądownictwa. Rasmussen dodał, że zacieśnianie stosunków pomiędzy Sojuszem a Gruzją nie jest wymierzone przeciwko interesom Federacji Rosyjskiej. Zapowiedział, że NATO w dalszym ciągu będzie apelować do Moskwy o cofnięcie decyzji o uznaniu niepodległości Abchazji i Osetii Południowej.

Rasmussen rozmawiał ponadto z prezydentem Micheilem Saakaszwilim oraz przewodniczącym parlamentu Dawidem Bakradze, politykami opozycji, przedstawicielami organizacji społeczeństwa obywatelskiego, dziennikarzami i ze studentami na Państwowym Uniwersytecie w Tbilisi. Prezydent Saakaszwili po raz kolejny podkreślił, że celem strategicznym gruzińskiej polityki jest członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim i Unii Europejskiej, które popierane jest przez przygniatającą większość gruzińskiego społeczeństwa i partii politycznych.

Wizyta Andersa Fogh Rasmussena wpisuje się w aktywizację zachodnich dyplomatów wobec Gruzji. W październiku Tbilisi odwiedził prezydent Francji Nicolas Sarkozy, natomiast w przyszłym tygodniu przyjazd do Gruzji zapowiedziała wysoka przedstawiciel Unii Europejskiej do spraw Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa Catherine Ashton.

***

9 listopada Republika Gruzji i Federacja Rosyjska podpisały dwustronne porozumienie dotyczące kompromisu wokół członkostwa Moskwy w Światowej Organizacji Handlu. O fakcie tym poinformował gruziński negocjator Siergiej Kapanadze. Dodał, że umowa jest niezmiernie istotna dla Tbilisi, gdyż po raz pierwszy od oderwania się Abchazji i Osetii Południowej od Gruzji na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku międzynarodowi obserwatorzy będą mieli sposobność nadzorowania przepływów handlowych na tych terytoriach.

Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen, odnosząc się do porozumienia w sprawie WTO, powiedział, że Gruzja wykazała się pragmatyzmem. Pogratulował gruzińskim władzom tej decyzji. Gratulacje gruzińskiemu prezydentowi złożył w rozmowie telefonicznej wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, podkreślając, że porozumienie ma historyczne znaczenie i może doprowadzić do zmniejszenia napięć w regionie.

Jednak pojawiły się także głosy niezadowolenia wobec porozumienia na linii Tbilisi-Moskwa. Dwie opozycyjne grupy w separatystycznej Abchazji – Aruaa (struktura zrzeszająca abchaskich weteranów wojny z lat 1992-1993) i partia Forum Jedności Narodowej Abchazji, wspierające kandydaturę Raula Chadżimby w przedterminowych wyborach prezydenckich z sierpnia tego roku, w wydanych oświadczeniach stwierdziły, że umowa pomiędzy Gruzją a Rosją osłabia status Abchazji jako niepodległego kraju.

***

Gruziński biznesmen i polityk Bidzina Iwaniszwili w związku z wizytą sekretarza generalnego NATO w Gruzji powiedział, że nie ma alternatywy dla członkostwa Gruzji w Sojuszu Północnoatlantyckim. Dodał, że Micheil Saakaszwili poprzez nieroztropną politykę i niszczenie demokracji w czasie swojej prezydentury przyczynił się do oddalenia Gruzji od tej struktury. Iwaniszwili zapowiedział, że po przejęciu rządów w kraju dołoży wszelkich starań, aby Gruzja zacieśniała związki z NATO, a w przyszłości stała się jego członkiem.

Ponadto Bidzina Iwaniszwili w wywiadzie dla gruzińskiego tygodnika „Kwiris Palitra” ogłosił, że na czele założonej przez niego partii stanie nominalnie jego dziewiętnastoletni syn Uta, w związku z tym, że on sam został pozbawiony gruzińskiego obywatelstwa. Zanim to się stanie, 25 listopada zostanie powołany ruch społeczny Gruzińskie Marzenie. Iwaniszwili po raz kolejny podkreślił, że zamierza odsunąć od władzy Micheila Saakaszwilego na drodze demokratycznych wyborów, a nie poprzez uliczną rewolucję. Potwierdził chęć współpracy z niektórymi siłami opozycyjnymi, w tym między innymi z liderką partii Ruch Demokratyczny-Zjednoczona Gruzja Nino Burdżanadze, która w maju tego roku zorganizowała demonstracje antyprezydenckie, rozpędzone przez służby porządkowe.

***

Prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili w trakcie spotkania z parlamentarzystami ze swojego ugrupowania Zjednoczony Ruch Narodowy zapowiedział, że przeniesienie gruzińskiego parlamentu ze stołecznego Tbilisi do drugiego pod względem wielkości miasta Kutaisi nastąpi 26 maja przyszłego roku, gdy odbędzie się tam posiedzenie gruzińskiej legislatywy w związku ze świętem niepodległości kraju.

Zapowiedź ta wywołała spekulacje o możliwości przedterminowych wyborów parlamentarnych, które mogłyby się odbyć wczesną wiosną zamiast planowanego października przyszłego roku. Rozważania te zostały zdementowane przez deputowanego partii rządzącej Giorgiego Gabaszwilego, który zapowiedział, że elekcja odbędzie się w ustawowym terminie. Dodał, że posiedzenie parlamentu w Kutaisi w maju przyszłego roku może mieć jedynie jednostkowy charakter, a ostateczna relokacja nastąpi wraz z rozpoczęciem pracy nowo wybranego parlamentu.

Micheil Saakaszwili w wywiadzie dla portalu EurActiv powiedział, że stanowisko premiera z uprawnieniami wprowadzonymi znowelizowaną konstytucją, która wejdzie w życie 1 grudnia 2013 roku, nie jest aż tak ciekawą perspektywą dla kogoś, kto obecnie piastuje urząd prezydenta. Jest to kolejna wymijająca wypowiedź obecnego przywódcy Gruzji w kwestii jego przyszłości politycznej po zakończeniu drugiej i ostatniej kadencji prezydenckiej. Jeszcze większa niejasność w kontekście wypowiedzi Saakaszwilego pojawiła się po wydaniu przez jego kancelarię oświadczenia, że prezydenckie słowa zostały przedstawione w zniekształcony sposób. Urzędnicy prezydenta podkreślili, że najistotniejszą sprawą dla niego jest przyszłość Gruzji, a nie jego formalne umiejscowienie w strukturze władzy po 2013 roku. Takie stanowisko daje możliwość snucia dalszych spekulacji i domysłów co do politycznych planów Saakaszwilego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz