niedziela, 8 lipca 2012

Rządowe rewolucje

Zmiana premiera W ostatnich dniach gruzińska polityka nabrała tempa. Objazd lidera gruzińskiej opozycji Bidziny Iwaniszwilego po kraju, zapoczątkowany wielkim wiecem w stołecznym Tbilisi pod koniec maja, został przerwany niespodziewaną decyzją Micheila Saakaszwilego. 30 czerwca w wieczornym wystąpieniu telewizyjnym prezydent poinformował o powołaniu na stanowisko premiera dotychczasowego ministra spraw wewnętrznych i swojego najbliższego współpracownika – Wano Merabiszwilego. Zastąpi on Nikę Gilauriego, który sprawował tę funkcję od lutego 2009 roku. Merabiszwili jest pierwszym szefem rządu od czasów Zuraba Żwanii (jeden z liderów rewolucji róż), który ma tak silną pozycję w gruzińskim systemie władzy. Pozostali premierzy po 2003 roku (między innymi Zurab Nogaideli, Lado Gurgenidze czy Nika Gilauri) byli raczej wykonawcami poleceń głowy państwa niż samodzielnymi politykami. Nominacja Merabiszwilego zaledwie na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi ma z pewnością na celu wzmocnienie obozu władzy oraz przypomnienie Gruzinom o sukcesach rządzącego Zjednoczonego Ruchu Narodowego. To Merabiszwilemu przypisuje się reformę policji i skuteczną walkę z korupcją.
Teraz ma zająć się ogromnym problemem bezrobocia. Wraz ze zmianą premiera powołany zostanie nowy rząd, który w parlamencie będzie musiał uzyskać wotum zaufania. To formalność, Zjednoczony Ruch Narodowy ma bowiem przygniatającą większość w gruzińskiej legislatywie. Iwaniszwili, odnosząc się do roszad w gruzińskim rządzie, stwierdził, że żadne zmiany nie uratują obecnej władzy. Wyraził przekonanie, że zmiana na stanowisku premiera ma na celu wzmocnienie policyjnej przemocy i budowanie atmosfery strachu wśród gruzińskich obywateli przed jesiennymi wyborami. Czytaj całość: http://www.new.org.pl/2012-07-05,rzadowe_rewolucje.html#comments

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz